Święta Wielkanocne spędziliśmy w Grudziądzu - moim rodzinnym mieście. Z radością patrzę, jak miasto się rozwija, jest coraz piękniejsze.
To widok, który wita przyjeżdżających gości:) Widać tu kompleks IV wiecznych spichrzy, za nimi Bazylika Kolegiacka św. Mikołaja Biskupa i wieża kościoła klasztornego jezuitów.
Dzisiaj część spichrzy dostosowana jest do celów mieszkalnych, część nadal pełni funkcję magazynową a w części jest Muzeum im ks. dr.Władysława Łęgi.
Odwiedziliśmy nowopowstały oddział muzeum - Muzeum Handlu Wiślanego FLIS. Jestem zachwycona. Muzeum nie jest duże, ale można tu spędzić sporo czasu:) Szczerze mówiąc, mam niedosyt, bo jednak trzeba było dostosować się do tempa rodziny:). Tym razem Jarek, zmęczony porannym szaleństwem na siłowni plenerowej, został w domu i muzeum zwiedziłyśmy z Elą i Dziadkami. Muzeum jest nowoczesne, interaktywne. Można wszystkiego (oprócz modeli) dotykać, są tablice interaktywne, miejsca do tematycznych zabaw dla dzieci (np. łódeczka czy łowienie ryb). Można nawet zanurzyć się w Wiśle za pomocą gogli VR! Więcej zdjęć tu :). Jarek bardzo żałuje, że nie był z nami na spacerze :). Na pewno podczas następnego pobytu wrócimy do muzeum i odwiedzimy pozostałe oddziały Muzeum.
Spacer po starówce lubię rozpocząć na al. 23-go stycznia (przed wojną na tej ulicy mieszkała moja babcia). Z tego ważnego miejsca przesiadkowego dla osób korzystających z komunikacji publicznej, widać mury miejskie Starego Grudziądza. Bije od nich spokój i pewność. Idę dnem dawnej fosy w stronę Wisły i Pomnika Flisaka. Po drodze mijam słupy z tabliczkami z nazwą ulica Grudziądzka. Tabliczki pochodzą z różnych miejsc Polski i z zagranicy. Nie sądziłam, że po za Polską można spacerować ulicą Grudziądzką:)
Stojąc pod Flisakiem patrzę w lewo, na most im. Bronisława Malinowskiego. Jest to najdłuższy drogowo - kolejowy most w Polsce! Jak dla mnie za długi i za wysoki 😂. Pamiętam, jak przejeżdżałam przez niego na rowerze! A mam lęk wysokości 😬. I to uczucie szczęścia, gdy żywa dojechałam na drugą stronę.... Na szczęście z brzegu nie jest groźny :) Wygląda pięknie i tworzy jeden z charakterystycznych widoków Grudziądza.
Spod Pomnika Flisaka kieruję się długimi schodami w górę i przechodzę przez Bramę Wodną na ulicę Spichrzową. (zdjęcie jak widać sprzed kilku lat).Tam właśnie jest Muzeum im ks, dr, Łęgi oraz, kawałek dalej, Muzeum Żeglugi Wiślanej FLIS. Uliczka, dzięki czerwonej cegle budynków, ma wyjątkowy charakter. Zaraz za Muzeum FLIS, skręcam w lewo, na Rynek Główny. Pośrodku stoi Pomnik Żołnierza Polskiego - postawiony na miejscu Pomnika Niepodległości zburzonego w 1939 roku przez Niemców. Rynek otoczony jest kamienicami razem z najstarszą, pochodzącą z XVI- XVII w Kamienicą pod Łabędziem. Niestety, większość kamienic na Starym Mieście została zniszczona w 1945r. Potem odbudowana w stylu barokowym. Na Rynku koniecznie muszę przysiąść na ławeczce z Mikołajem Kopernikiem, który to właśnie w Grudziądzu w 1522 roku wygłosił słynny traktat o monecie. Od Kopernika już tylko rzut kamieniem do gotyckiej Bazyliki Św, Mikołaja Biskupa. Mijam Ratusz Miejski i idę na Plac Astronomów do Kościoła Św. Franciszka Ksawerego. Ten XVII wieczny, zbudowany w stylu barokowym Kościół kiedyś w ogóle nie przyciągał mojej uwagi. Aż któregoś dnia w drodze ze szkoły do domu, weszłam do środka. W małym kościółku zobaczyłam trzy przepiękne, barokowe ołtarze. Cały wystrój robi ogromne wrażenie. Nie spodziewałam się takich skarbów w kościółku, obok którego wiele razy przechodziłam, przejeżdżałam tramwajem. Potem między Ratuszem a Kościołem Farnym idę do punktu z widokiem na Wisłę. Stoi tam pomnik Ułana z Dziewczyną - w Grudziądzu stacjonował 18 pułk Ułanów Pomorskich, szkolono tu kawalerzystów.
W tym punkcie mam dwie możliwości. Albo schodzę w dół na Błonia Nadwiślańskie albo idę w górę, stromą uliczką wyłożoną kocimi łbami. Prowadzi ona na Górę Zamkową. Tak, w Grudziądzu od 1299 r był
zamek. Krzyżacki. Polecam
artykuł, z którego można dowiedzieć się o początkach Grudziądza. A jest to miasto starsze, niż niektórzy sądzą.
Zamek został rozebrany w 1778, zachowano jedynie wieżę Klimek. Przetrwała ona do czasu II Wojny Światowej. Jeszcze moja babcia podziwiała z niej panoramę Grudziądza. Klimek został wysadzony przez Niemców w 1945 roku. Zrekonstruowaną ja (na starych fundamentach) w 2014 r i dziś ja i prawnuki mojej babci podziwiamy piękną panoramę.
Czy to wszystko? Oczywiście, że nie. Warto zejść z Góry Zamkowej i dalej spacerować w kierunku Tarpna. Mijane kamienice kryją wiele tajemnic. Warto wejść do bramy, spojrzeć w górę... Żal tylko, że te perełki nie są odrestaurowywane.
Oprócz zwiedzania jest jeszcze relaks! Jezioro Rudnik, Jezioro Tarpno, lasy i oczywiście Solanki - oficjalnie Geotermia Grudziądz. Czyli tężnia i baseny solankowe z prawdziwą, cieplutką leczniczą solanką termalną.
Dłuuuugi ten wpis:) Ale i Grudziądz długi i piękny😍
Komentarze
Prześlij komentarz